Są mieszkańcami Białegostoku i obawiają się o przyszłość Ziemi. Dlatego organizują debatę oraz strajk, aby zwrócić uwagę na problem ocieplającego się klimatu, który w konsekwencji może doprowadzić do katastrofy środowiskowej.
Grupa lokalnych działaczy postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i 31 lipca o 18.00 w Meetingowni organizuje debatę, w trakcie której jej uczestnicy będą zastanawiali się nad tym, co można zrobić, aby powstrzymać zmiany klimatyczne.
– Wiemy, że w Białymstoku jest bardzo dużo różnych grup, którym zależy na ekologii. Dlatego chcielibyśmy stworzyć taką białostocką sieć współpracy, bo wiemy, że globalne ocieplenie jest najważniejszym problemem, można powiedzieć próbą dla ludzkości. Biorąc przykład z innych miast i krajów, chcemy stworzyć sieć działaczy po to, żeby razem współpracować i temu ma służyć ta debata – wyjaśnia organizator wydarzenia Paweł Falkowski.
Dzień później, tj. 1 sierpnia o 18.00 na Rynku Kościuszki odbędzie się „Strajk dla Ziemi”. W ten sposób aktywiści chcą zaalarmować, że jeżeli nie zostanie zredukowana liczba gazów cieplarnianych, wyginie wiele gatunków zwierząt i roślin, a także będzie brakowało wody oraz żywności.
– Mówimy o rozwiązaniach systemowych, o wpłynięciu na polityków, bo tak naprawdę od tego zależy nasze przetrwanie, od działań na dużą skalę. Warto przechodzić na wegetarianizm, warto stosować opakowania wielokrotnego użytku, ale podstawowym celem powinna być redukcja emisji gazów cieplarnianych – tłumaczy organizator wydarzenia Jakub Osiejewski.
1 sierpnia protesty odbędą się w całej Polsce i w wielu miastach świata. Będzie to manifestacja poprzedzająca strajk generalny zaplanowany na koniec września. (ea/mc)