Oboje zwyciężyli w klasyfikacjach wielobojowych, ale nie tylko, zdobyli złote medale na dystansach 500,1000 i 1500 metrów.
Okazali się niepokonani również w tzw. Super Finałach, w których brało udział ośmiu najlepszych zawodników i zawodniczek mistrzostw.
Natalia Maliszewska po zawodach przyznała, że mimo, olbrzymiego sukcesu czuje pewien niedosyt.
– Chciałam się tak wyżyć na sam koniec. Rozjechać, zmęczyć, bo ten sezon był dziwny i krótki, a trenowaliśmy do niego dziesięć miesięcy. Trochę szkoda, że jest tyle pary w nogach, a mało było okazji do wykazania się. Jest mi nawet trochę przykro, że to już koniec, ale pewnie za miesiąc będę płakać, że już trzeba zaczynać kolejne przygotowania. Łyżwy na razie chowam do szafy, ale nie zakurzą się za bardzo, bo sezon olimpijski tuż, tuż – mówiła Natalia Maliszewska
Radości ze zwycięstw nie krył również białostocki zawodnik Rafał Anikiej, który już w piątek (19.03) wróci do Gdańska na Mistrzostwa Polski Młodzieżowców i Młodzików.
– Mocny się czułem. Wydaje mi się, że przetarłem się przez te pierwsze dwa dni. Zauważyłem, że u mnie tak to właśnie działa, że ten trzeci dzień jest najlepszy ze wszystkich, także bardzo się cieszę – dodawał Anikiej.
W hali Olivia o medale mistrzostw Polski walczyło siedemdziesięciu zawodników reprezentujących siedem klubów. To była ostatnia seniorska impreza w tym sezonie. (ea/mc)