
Czy jazda bez biletu, w świadomości osób korzystających z usług transportu pasażerskiego jest jednym ze sposobów na oszczędzanie pieniędzy? Oszczędności mogą się okazać wątpliwe. Jeśli gapowicz nie zapłaci kary przez 30 dni od wyznaczonego terminu, przewoźnik może wpisać go do prowadzonego przez BIG rejestru dłużników.
Wg najnowszego raportu BIG obecnie najwięcej gapowiczów w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor pochodzi z Mazowsza – prawie 20 tys. osób, a z Podlasia – 1458. Mieszkańcy Podlasia mają najniższe zaległości w skali kraju – dług gapowiczów wynosi w sumie 2 838 573 złotych. Dla porównania – dług Mazowsza to 34 545 932 złotych. Ale jednocześnie Podlasie ma najwyższą średnią zaległość na osobę – 1947 złotych, co wskazywałoby, że ci którzy jeżdżą bez biletu robią to często.
– Na koniec ubiegłego roku w bazie Białostockiej Komunikacji Miejskiej było 26,5 tys. gapowiczów mających nieuregulowany dług wobec miasta, teraz to 26, 3 tys. osób. Suma wszystkich należności (za przewóz, opłat dodatkowych, kosztów egzekucyjnych) to prawie 67 mln złotych – informuje Eliza Bilewicz-Roszkowska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Rekordzistce, która podróżowała bez biletu aż 250 razy, pozostało do spłaty ponad 74 tys. złotych długu.
Dłużnicy BKM zgłaszani są przez białostocki magistrat do Krajowego Rejestru Długów już od kilku lat. Aktualnie to są 2754 osoby, a suma ich długów to prawie 2 mln złotych.
Z myślą o zgłaszaniu osób, które nie kupują biletów, a potem nie regulują opłaty karnej, kolejne miasta podpisują umowę z prowadzącym rejestr dłużników BIG InfoMonitor. Jak podaje Eliza Bilewicz-Roszkowska niedawno Białostocka Komunikacja Miejska nawiązała również współpracę z Biurem Informacji Gospodarczej InfoMonitor i pierwsze ostrzeżenia o możliwości dodania do tego rejestru trafiły już do 582 osób.
Gapowicze za jazdę bez biletu BKM zapłacą 300 złotych kary. Ta opłata ulega obniżeniu do 200 złotych, jeśli zapłacimy od razu podczas kontroli lub w ciągu 7 dni od daty przewozu.
Należy wiedzieć, że jeżeli dłużnik nie spłaci swoich zobowiązań, to jego dane nie zostaną usunięte z Rejestru Dłużników BIG nawet przez 10 lat. To utrudnienie w codziennym życiu – tak osoba może mieć m.in. problem z wzięciem kredytu, zakupami na raty czy kupnem telefonu w abonamencie. (at)