Konferencja „Bezpieczna kanalizacja dla zdrowego środowiska: rozwiązania transgraniczne Łucka i Białegostoku” w Politechnice Białostockiej, fot. A. Jakuć
Kanalizacja to nie tylko rury i kolektory. To infrastruktura krytyczna, od której zależy zdrowie mieszkańców i bezpieczeństwo miasta. Ten wątek wybrzmiał szczególnie mocno podczas konferencji „Bezpieczna kanalizacja dla zdrowego środowiska: rozwiązania transgraniczne Łucka i Białegostoku”, zorganizowanej w Politechnice Białostockiej w ramach projektu SafeSewerage (Interreg NEXT Polska–Ukraina 2021–2027).
– Kanalizacja, tak jak ludzie, starzeje się. Średnia żywotność to około 50 lat, a sieci wymagają modernizacji – mówi Jarosław Parzyszek, pełnomocnik Wodociągów Białostockich ds. projektu SafeSewerage. Dodaje, że dziś bezpieczeństwo to także odporność na ataki z zewnątrz: – Mieliśmy ataki nawet w naszym regionie na przedsiębiorstwa wodociągowe, zatrzymujące pracę oczyszczalni ścieków. W agendzie konferencji znalazły się więc nie tylko tematy techniczne, lecz także cyberbezpieczeństwo i ciągłość dostaw wody w kontekście trwającej wojny Rosji przeciwko Ukrainie.
Posłuchaj relacji radiowej z konferencji o bezpiecznej kanalizacji.
Modernizacja i edukacja po obu stronach granicy
– Współpracujemy w ramach Programu Interreg Next Polska–Ukraina, bo Łuck jest miastem bliźniaczym Białegostoku. Inicjatywa wyszła od prezydenta Tadeusza Truskolaskiego. Modernizujemy kanały sanitarne w obu miastach – w Białymstoku na osiedlu Wysoki Stoczek, a w Łucku przebudowywany jest główny kolektor o długości dwóch kilometrów – podkreśla Parzyszek.
Gdy „nieprzewidziane” staje się normą
– To temat bardzo na czasie. Różne nieprzewidziane sytuacje mogą zagrozić systemom wodno-kanalizacyjnym – od awarii po przedostanie się niebezpiecznych substancji do wód gruntowych – zaznacza dr hab. Jolanta Piekut, dyrektor Instytutu Inżynierii Środowiska i Energetyki PB. Wskazuje, że w ostatnich latach powtarzają się komunikaty o zaburzeniach pracy wodociągów; dlatego potrzebne są wspólne procedury naukowców, samorządów i przedsiębiorstw. – Wystarczy powódź – widzieliśmy to na południowym zachodzie Polski. Trzeba dmuchać na zimne – dodaje.
Nauka łączy się z praktyką
Rolą uczelni jest budowa mostu między laboratorium a eksploatacją sieci. – Łączymy płaszczyznę nauki z praktyką. Badania muszą dać się zastosować. Wielu naszych absolwentów pracuje w białostockich instytucjach, co ułatwia współpracę – mówi Piekut. To dzięki takiemu układowi można szybciej wdrażać wyniki badań i lepiej planować modernizacje. (AJ)


