
Każdego dnia w Polsce strażacy gaszą średnio 80 pożarów, z których wiele wywołanych jest awariami instalacji elektrycznych. Kampania społeczna „Bezpieczna elektryczność” ma na celu zmianę tego niepokojącego stanu rzeczy. Politechnika Białostocka, jako partner merytoryczny inicjatywy, włącza się w edukację społeczeństwa na temat zagrożeń i sposobów ich eliminacji.
– Ta kampania jest bardzo istotna, ponieważ w społeczeństwie mamy bardzo małą świadomość na temat zagrożeń oraz stanu instalacji elektrycznych, które eksploatujemy na co dzień – podkreśla dr inż. Marcin Sulkowski z Politechniki Białostockiej.
Kampania „Bezpieczna elektryczność” obejmuje szereg działań skierowanych zarówno do konsumentów, instalatorów, jak i producentów. W jej ramach prowadzone są webinary, dyskusje, a także publikowane raporty ukazujące skalę problemu. Wyniki badań wskazują, że dla ponad połowy Polaków „nic się dotąd nie stało” jest wystarczającym świadectwem bezpieczeństwa ich instalacji elektrycznych. Jednak takie podejście bywa złudne i niebezpieczne.
– Prądu nie widać. To jest główna przyczyna. Ludzie są święcie przekonani: przecież się nic nie dzieje, tego nie słychać, nie widać, nie czuć” – zaznacza dr inż. Jarosław Wiater. – Ale pamiętajmy, że prąd może być przyczyną nie tylko pożaru, ale też utraty zdrowia i życia.
Edukacja i świadomość to klucz do bezpieczeństwa. Eksperci z Politechniki Białostockiej wskazują na konieczność stałego dokształcania instalatorów oraz wprowadzania nowoczesnych rozwiązań technicznych, takich jak systemy inteligentnego monitorowania instalacji. Te technologie mogą nie tylko ostrzegać przed potencjalnymi zagrożeniami, ale także minimalizować ryzyko przepięć, które mogą prowadzić do awarii urządzeń i zagrożeń w domach.
Kampania „Bezpieczna elektryczność” to także apel do użytkowników instalacji elektrycznych, by regularnie kontrolowali ich stan techniczny oraz korzystali z usług wykwalifikowanych specjalistów. Tylko w ten sposób można uniknąć tragicznych w skutkach awarii. (AJ)