Producent muzyczny, dziennikarz oraz muzycy – kolejne postaci mają swoje tabliczki w Alei Bluesa.
Cztery, nowe nazwiska pojawiły się w przejściu między Suraską a Legionową. To już miejska tradycja, że z okazji Polskiego Dnia Bluesa, w Białymstoku odsłaniane są miedziane płytki z nazwiskami zasłużonych dla rozwoju bluesa. Tym razem byli to Krzysztof Murawski Mariusz Szalbierz, Andrzej Malcherek i Paweł Mikosz.
– Wszyscy wyróżnieni są zasłużeni dla polskiego bluesa. Zaczynając od Krzyśka Murawskiego, który znany jest w środowisku białostockim, jest muzykiem, ale też realizatorem wielu płyt bluesowych. Jeżeli chodzi o Mariusza Szelbierza, to gdyby nie on, nie byłoby prawdopodobnie słynnej serii wydawniczej „Antologia polskiego bluesa”. Andrzej Malcherek, weteran bluesowej sceny, Free Blues Band, do tego działalność propagująca ten gatunek muzyczny. I oczywiście Paweł Mikosz, muzyk, którego cenią sobie wszyscy na bluesowej scenie w Polsce – mówi organizator wydarzenia Konrad Sikora.
Producent Krzysztof Murawski przyznaje, że nie spodziewał się takiego wyróżnienia, bo na co dzień znajduje się raczej na ostatniej stronie okładki płyty.
– To przede wszystkim wielki zaszczyt, po drugie zupełne zaskoczenie. Nie spodziewałem się takiego wyróżnienia, myślałem, że jestem bezpieczny na ostatniej stronie okładki płyty i tam już sobie zostanę. Okazało się, że jednak nie, to jest oczywiście bardzo miłe, że ktoś zauważa osobę pracującą przy produkcjach – dodaje Murawski.
Pierwsza uroczystość odsłonięcia tabliczek z nazwiskami zasłużonych dla bluesa odbyła się w październiku 2008 roku. (ea/mc)