Najpierw przegrywała, potem wygrywała, a ostatecznie zremisowała. Tak wyglądał sobotni (20.04) mecz Jagiellonii Białystok z Lechem Poznań.
Sobotnie (20.04) spotkanie przed własną publicznością z Lechem Poznań zakończyło się remisem 3:3. Trener Jagi, Ireneusz Mamrot mówił na pomeczowej konferencji, że ten remis nie zadowala, ale trzeba go zaakceptować.
– Jedyne, o co mogę mieć pretensje do mojego zespołu, to początek meczu. Zaczęliśmy grać za późno, może nie od wyniku 0:2, bo już wcześniej mieliśmy swoje sytuacje na 1:1, ale na pewno od tego momentu nasza gra zaczęła wyglądać dużo lepiej. Myślę, że po przerwie do momentu, w którym wyciągnęliśmy wynik na 3:2, był to nasz bardzo dobry mecz. Szkoda tej bramki wyrównującej, bo myślę, że z tego uderzenia bez rykoszetu nie padłaby bramka. A tak, później jeszcze obie drużyny miały swoje sytuacje i myślę, że jeśli chodzi o poziom i tempo meczu, nikt nie może być zawiedziony. Z jednej strony jesteśmy rozczarowani wynikiem, a z drugiej wiemy, że przegrywaliśmy 0:2. Ten remis może nas nie zadowala, ale musimy go zaakceptować – mówił trener Ireneusz Mamrot.
Już we wtorek (23.04 ) Jagiellonia rozpocznie 32. kolejkę LOTTO Ekstraklasy, w której zmierzy się z Cracovią prowadzoną przez byłego szkoleniowca Jagi, Michała Probierza. Stawką tego meczu będzie czwarte miejsce w ligowej tabeli. Początek o 20.30 na stadionie przy ul. Kałuży w Krakowie. (mt/mc)