źródło: canva
Policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku zatrzymali 74-letnią mieszkankę Konina, podejrzaną o udział w ogólnopolskim procederze oszustw internetowych. Kobieta usłyszała aż 40 zarzutów, a straty pokrzywdzonych przekroczyły 1 400 000 zł. Śledczy podkreślają, że seniorka początkowo sama padła ofiarą cyberprzestępców, jednak później została przez nich wciągnięta do przestępczej działalności.
Oszuści podszywali się pod żołnierzy, lekarzy i inwestorów
Według ustaleń policji, grupa przestępcza działała na terenie całej Polski, wykorzystując różne scenariusze manipulacji. Oszuści podawali się m.in. za:
-
amerykańskich żołnierzy,
-
lekarzy,
-
dziennikarzy,
-
inżynierów,
-
rzekomych ekspertów inwestycyjnych lub pracowników giełdy.
Najczęściej nawiązywali relacje z kobietami – głównie starszymi – tworząc pozory bliskości, deklarując uczucia i planując fikcyjne spotkania. Gdy zdobyli zaufanie ofiary, prosili o pieniądze: na rzekome problemy finansowe, koszty podróży czy opłaty związane z przesyłką paczek.
74-latka była ogniwem przestępczej siatki
Zatrzymana kobieta miała za zadanie odnaleźć kolejne ofiary, prowadzić z nimi korespondencję i nakłaniać do przelewów na swoje konto. Pieniądze te — zgodnie z instrukcjami oszustów — zamieniała na kryptowalutę bitcoin i przekazywała na wskazane portfele.
Według śledczych seniorka stała się dla siebie „stałym źródłem dochodu” – zatrzymywała około 20% wpłat, co w skali całego procederu dało jej bardzo wysokie zarobki.
40 kobiet oszukanych na ponad 1,4 mln zł
Ofiarami tej grupy przestępczej padło 40 kobiet z całej Polski. Większość z nich to seniorki, które zaufały pozornie zaangażowanym emocjonalnie rozmówcom.
Policja podkreśla, że skala wyłudzeń oraz sposób działania świadczą o bardzo dobrze zorganizowanej strukturze przestępczej.
Grozi jej do 15 lat więzienia
Zatrzymana 74-latka odpowie teraz przed sądem. Za udział w oszustwach na tak dużą skalę grozi jej kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Śledczy apelują o ostrożność i przypominają, że żaden prawdziwy żołnierz, lekarz ani inwestor nie prosi w internecie o pieniądze ani dostęp do konta. Jeśli pojawiają się podobne żądania — to niemal na pewno oszustwo.
(pc)


