Flaga oświatowej „Solidarności” na białostockiej szkole – część ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Źródło: Solidarność Oświatowa w Białymstoku.
Flagi NSZZ „Solidarność” pojawiły się na białostockich szkołach i przedszkolach. To element ogólnopolskiej akcji protestacyjnej oświatowej „Solidarności”, która sprzeciwia się — jak podkreślają związkowcy — chaosowi w edukacji, nieprzemyślanym reformom i brakowi stabilnych zasad finansowania szkół.
We wtorkowy poranek w centrum Białegostoku odbyła się pikieta zorganizowana przez Oświatową „Solidarność”. Uczestnicy przeszli sprzed siedziby Zarządu Regionu Podlaskiego pod Podlaskie Kuratorium Oświaty, gdzie przekazali petycję skierowaną do Ministra Edukacji Narodowej. Dokument zawiera sześć głównych postulatów.
Najważniejsze z nich to powiązanie pensji nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w sektorze przedsiębiorstw, zwiększenie nakładów na oświatę oraz wstrzymanie — ich zdaniem — chaotycznych zmian programowych. Związkowcy domagają się także przywrócenia poprzednich zasad urlopów zdrowotnych, ochrony zatrudnienia katechetów oraz powrotu do sprawdzonego modelu edukacji, w tym przywrócenia prac domowych.
Protestujący zwracają uwagę, że nauczyciel początkujący zarabia obecnie niewiele więcej niż pensja minimalna, co ich zdaniem zniechęca młodych do wyboru zawodu. Według postulatów od 2027 roku płaca zasadnicza ma być powiązana ze średnimi wynagrodzeniami: 100 procent dla nauczyciela początkującego, 125 procent dla mianowanego i 150 procent dla dyplomowanego.
Petycja z postulatami trafiła najpierw do Podlaskiego Kuratorium Oświaty. Kurator Agnieszka Krokos-Janczyło ocenia część żądań jako polityczne i wskazuje, że pensje w oświacie rosną, a prace domowe „nigdy nie były formalnie zakazane”.
Protest ma potrwać w całym kraju do 20 grudnia. Oflagowywanie placówek, pikiety i składanie petycji to kolejne etapy akcji, która — jak zapowiada związek — będzie kontynuowana do czasu podjęcia przez rząd konkretnych decyzji.
(red.)


