Dzień Architektury Krajobrazu, fot. Hanna Kość
Architekt krajobrazu łączy wiedzę techniczną z artystyczną wrażliwością – o tym jakie są zawiłości tego zawodu oraz jak wyglądają studia na tym kierunku w Politechnice Białostockiej mówiono na Dniu Architektury Krajobrazu.
Była to okazja, by w ciekawszy sposób mówić o zawodzie, który ma realny wpływ na przestrzeń wokół nas.
– Zawsze jest ktoś odpowiedzialny za to, jak zostały wytyczone ścieżki czy jak posadzono roślinność. Nie zawsze jest to zrobione poprawnie, ale teraz w tych czasach kształci się coraz więcej architektów krajobrazu, społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome – mówi inżynier Marty Gryc, przewodnicząca koła naukowego „Przestrzeń zieleni”. – Studia są przede wszystkim interdyscyplinarne. Uczymy się tutaj bardzo wielu dziedzin, ale oprócz tego, że się uczymy teorii, to także mamy dużo praktycznych zajęć.
Podczas spotkania odbył się m.in. wykład o inwentaryzacji zieleni, czyli ocenie stanu zdrowia drzew i roślin. Architekt krajobrazu Joanna Orłowska-Rogalewska wyjaśniała, że takie pomiary pozwalają lepiej planować ochronę lub konieczne prace przy miejskiej zieleni. – Niestety najczęstszy cel to jest wycinka drzew, ponieważ albo rosną na terenach inwestycyjnych, albo przeznaczonych pod zabudowę jednorodzinną. Ale inwentaryzację wykonuje się także w celu zdobycia wiedzy na temat terenów objętych opieką konserwatorską. W jakim stanie są te drzewa, jak im pomóc, by jak najdłużej żyły, czy są tą tkanką historyczną, czy są zupełnie czymś nowym w krajobrazie – tłumaczy specjalistka.
Zdaniem studentów, architekt krajobrazu to zawód przyszłości, który łączy naukę, ekologię i sztukę. (hk)
Relacja Hanny Kość:


