Artur Chaciej Anatomia głowy, fot. Jerzy Doroszkiewicz
Artur Chaciej to białostocki twórca wizualny. Po ukończeniu Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Supraślu rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Buntując się przeciwko autorytetom, rzucił studia, ale nigdy nie porzucił malarstwa. Przez lata można było go spotkać z obrazami na deptaku wzdłuż pierzei Rynku Kościuszki – tej z księgarnią Akcent.
Dopiero 10. lat temu miał swoją pierwszą indywidualną wystawę w Galerii Marchand. Od 2 października można oglądać w tej samej galerii zbiór jego prac pod tytułem „Anatomia głowy”.
– Anatomia to już percepcja na martwym ciele i ja w jakiś sposób staram się to ożywić. Anatomia głowy to są te osoby, które towarzyszą mi od dzieciństwa, między innymi artyści wielcy, jak Michał Anioł, Picasso, Vincent Van Gogh. Ja się zastanowiłem w pewnym momencie, co oni mają do powiedzenia i dlaczego. I ten przekaz jest tu właśnie poświęcony w tych obrazach – mówi Artur Chaciej.
Wystawę „Anatomia głowy” w Galerii Marchand przy ulicy Kilińskiego można oglądać do 25 października. (jd)
Na wernisażu był #Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz:


