Poczet sztandarowy I Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku podczas uroczystości upamiętniającej 20. rocznicę katastrofy autokaru pod Jeżewem, fot. Miłosz Kozakiewicz/PUW
Mija 20 lat od tragedii, która wstrząsnęła całym regionem. 30 września 2005 roku pod Jeżewem zginęło 13 osób – dziesięcioro maturzystów z białostockiego I Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza i Zespołu Szkół Elektrycznych oraz trzech kierowców. Ponad 40 pasażerów zostało rannych.
Autokar, którym uczniowie pielgrzymowali na Jasną Górę, zderzył się z lawetą i stanął w ogniu. Katastrofa odcisnęła piętno na całym Podlasiu, a jej ofiary do dziś wspominają rodziny, szkoły i mieszkańcy regionu.
Tragedia miała swój finał w sądzie – na ławie oskarżonych zasiedli właściciele biura turystycznego i osoby odpowiedzialne za badania lekarskie kierowcy. Proces zakończył się w 2009 roku wyrokami w zawieszeniu.
Katastrofa stała się impulsem do przebudowy krajowej ósemki, która przez lata była uznawana za jedną z najbardziej niebezpiecznych tras w Polsce. Dziś w miejscu wypadku biegnie już droga ekspresowa, a pamięć o ofiarach upamiętniają kapliczka i obelisk.
W 20. rocznicę tragedii pamięć ofiar uczczono podczas uroczystości rocznicowych. Wojewoda podlaski Jacek Brzozowski złożył kwiaty pod pomnikiem nieopodal miejsca wypadku oraz pod tablicą pamiątkową na siedzibie I LO. W wydarzeniu wzięli udział także wiceprezydent Białegostoku Tomasz Klim, przedstawiciele społeczności uczniowskiej, dyrekcja szkoły oraz bliscy zmarłych licealistów.
W intencji ofiar odprawiona została msza święta w sanktuarium bł. Bolesławy Lament. (red.)


