źródło: canva
W poniedziałek 25 sierpnia około godziny 20:00 w rejonie miejscowości Czeremcha doszło do kolejnej niebezpiecznej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Podczas próby udaremnienia nielegalnego przekroczenia granicy przez około 50-osobową grupę agresywnych migrantów obrażeń doznał polski żołnierz. Informację o zdarzeniu podało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Żołnierz odniósł obrażenia podczas interwencji
Podczas działań związanych z użyciem środków przymusu bezpośredniego w rękach żołnierza wybuchł granat hukowo-błyskowy. W wyniku eksplozji doszło do urazu lewej ręki. Poszkodowanemu natychmiast udzielono pomocy przedmedycznej na miejscu zdarzenia. Następnie został szybko przetransportowany do szpitala w Białymstoku, gdzie pozostaje pod opieką lekarzy. Jego stan jest stabilny i nie ma zagrożenia życia.
Coraz bardziej agresywne próby nielegalnego przekraczania granicy
Według informacji przekazanych przez służby, migranci stają się coraz bardziej agresywni podczas prób forsowania polsko-białoruskiej granicy. Oprócz ataków kamieniami, coraz częściej używane są niebezpieczne przedmioty, takie jak butelki wypełnione metalowymi elementami czy koktajle Mołotowa. Takie działania mają na celu odwrócenie uwagi funkcjonariuszy i umożliwienie nielegalnego przekroczenia granicy innym osobom.
Operacja „Bezpieczne Podlasie” i działania służb
Żołnierze oraz funkcjonariusze Straży Granicznej i Policji od wielu miesięcy zabezpieczają granicę w ramach operacji „Bezpieczne Podlasie”. Celem jest ochrona integralności terytorialnej Polski i zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom regionu. Zdarzenie pod Czeremchą pokazuje, że presja migracyjna rośnie, a sytuacje na granicy wymagają ciągłej gotowości i zaangażowania sił mundurowych.
Dochodzenie w sprawie zdarzenia
Okoliczności incydentu bada Żandarmeria Wojskowa. Służby analizują przebieg wydarzeń i zabezpieczają dowody, aby dokładnie ustalić wszystkie szczegóły ataku.
(pc)


