Fot. st. kpt. Łukasz Ostrowski
Intensywne opady deszczu i gwałtowne ulewy przeszły przez Podlasie. W poniedziałek (28 lipca) strażacy z regionu wyjeżdżali do zdarzeń aż 60 razy. Najpoważniejsza sytuacja była w Zambrowie oraz jego okolicach.
Niż genueński, który od kilku dni przemieszcza się nad Polską, przynosi silne opady i burze, szczególnie na południu kraju. Jednak skutki tego układu pogodowego odczuli także mieszkańcy województwa podlaskiego. Jak informuje Komenda Wojewódzka PSP, poniedziałek był wyjątkowo pracowity dla strażaków w regionie.
Zalane piwnice i powalone drzewa – strażacy mieli pełne ręce roboty
Najwięcej interwencji odnotowano w powiecie zambrowskim. W Zambrowie zalane zostały m.in. Aleja Wojska Polskiego, a także ulice Raginisa i Bema. Mieszkańcy zgłaszali również podtopienia piwnic i posesji. Służby usuwały także skutki silnego wiatru – połamane konary i drzewa blokujące drogi.
Trudne warunki pogodowe panowały również w Mońkach oraz w rejonie Łomży, gdzie także doszło do lokalnych podtopień.
Uspokojenie pogody, ale deszcze jeszcze wrócą
Po bardzo intensywnym dniu, noc z poniedziałku na wtorek była już spokojniejsza. Strażacy odnotowali tylko trzy interwencje – wszystkie związane z usuwaniem gałęzi z dróg.
We wtorek (29 lipca) pogoda w Podlaskiem nieco się poprawi. Deszcze mają być przelotne, a temperatura wyniesie od 19 do 21 stopni Celsjusza. Warto jednak mieć przy sobie parasol – pogoda nadal będzie zmienna.


