
O wprowadzeniu stanu wojennego poinformowało Polskie Radio nadając o 6.00 rano przemówienie generała Jaruzelskiego.
– Dla Polaków to był taki sygnał, że ruchy takie oddolne, wolnościowe, które zmierzają do obalenia systemu komunistycznego są zagrożone – mówi naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Białymstoku Urszula Gierasimiuk. – Wprowadzenie stanu wojennego przede wszystkim miało ograniczyć te ruchy wolnościowe. Nie spodziewano się, że „Solidarność” będzie tak popularnym związkiem. Wprowadzenie stanu wojennego to był taki znak ostrzegawczy, żeby powstrzymać opozycjonistów przed działaniami. Oczywiście zgasło trochę to światło nadziei przez wprowadzenie stanu wojennego, ale na szczęście niecałkowicie. „Solidarność” zeszła w podziemie, zaczęto publikować biuletyny podziemne, ale także nawoływać i angażować społeczeństwo do tego, żeby nie zapominało o tej „Solidarności”, o tym, że można walczyć z ustrojem komunistycznym – dodaje Gierasimiuk.
Oficjalnym powodem wprowadzenia stanu wojennego była pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju, której przejawami były m.in. brak zaopatrzenia w sklepach oraz zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego w kraju wobec zbliżającej się zimy. (mt)