![polscy żołnierze stoją w szeregu](https://akadera.bialystok.pl/app/uploads/2022/04/woj-pol.jpg)
25-letni żołnierz, który w Nowy Rok w Mielniku strzelał do cywilnego samochodu, spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie. Decyzję o tymczasowym aresztowaniu podjął olsztyński sąd garnizonowy.
Do incydentu doszło 1 stycznia. Żołnierz, będąc pod wpływem alkoholu, wystrzelał w kierunku pojazdu trzy magazynki z karabinka GROT. W samochodzie znajdował się mężczyzna wraz z nastoletnią córką. Na szczęście nikt nie został ranny.
Po zdarzeniu interweniowała Żandarmeria Wojskowa, która zatrzymała sprawcę. Badanie wykazało, że miał on około 2 promili alkoholu we krwi.
Ciężkie zarzuty i groźba dożywocia
Prokuratura postawiła podejrzanemu szereg zarzutów, w tym usiłowanie zabójstwa, przekroczenie uprawnień, składanie gróźb karalnych oraz pełnienie służby w stanie nietrzeźwości. Za popełnione czyny grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Obrońca żołnierza poinformował, że decyzję o ewentualnym zaskarżeniu aresztu podejmie po analizie uzasadnienia sądu. Sam podejrzany przyznał się do spożywania alkoholu, ale zaprzeczył, by miał zamiar kogokolwiek zabić.
Skutki incydentu
Sprawa wywołała duże poruszenie w kraju i w środowisku wojskowym. Incydent ten rodzi pytania o procedury i standardy bezpieczeństwa w siłach zbrojnych, a także o nadzór nad żołnierzami będącymi poza służbą.
Dalszy przebieg sprawy będzie zależał od wyników śledztwa prowadzonego przez prokuraturę wojskową. (pc)