Policja zatrzymała 22-latkę podejrzaną o oszustwa na tak zwanego 'wnuczka’. Kobieta wpadła w ręce mundurowych na dworcu w Warszawie w chwili, gdy wysiadała z pociągu. Miała przy sobie pieniądze ofiar.
Kryminalni pracujący nad sprawą oszustw ustalili, że zatrzymana brała w nich udział czterokrotnie (trzy razy w Białymstoku i raz w Łomży) w marcu i lutym tego roku.
W każdym z tych oszustw do pokrzywdzonych dzwoniła osoba podająca się za członka rodziny. Z przekazywanej informacji wynikało, że rozmówca spowodował wypadek i potrzebne są pieniądze. Zapłata miała zapewnić uwolnienie się od odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo drogowe. W dalszej części rozmowy słowa oszusta uwiarygadniał kolejny przestępca podający się za policjanta. We wszystkich tych przypadkach po pieniądze zgłaszała się młoda kobieta. Seniorzy przekazali oszustce blisko 350 tys. złotych.
Kobieta w chwili zatrzymania miała przy sobie blisko 20 tysięcy złotych. 22-latka usłyszała już zarzuty. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. (mt/mc)