Obecnie na oddziale przebywa 15 pacjentów, ale bywa też, że jest ich 24. W zależności od diagnozy pobyty są kilkutygodniowe czy kilkumiesięczne. – W separatkach przebywają dzieci, które są w czasie chemioterapii, mają obniżoną odporność i ani one, ani ich rodzice nie mogą kontaktować z innymi. To miejsce to ten drugi dom, gdzie przebywa dziecko i rodzic, a my musimy zapewnić bezpieczeństwo mikrobilogiczne, jak i jakość tego pobytu – mówi prof. Maryna Krawczuk-Rybak, kierownik Kliniki Pediatrii Onkologii i Hematologii UDSK.
Wyposażenie izolatek to nadłóżkowe kolorowe panele medyczne z podświetleniem nocnym i fantazyjnymi, scenkami rodzajowymi, umieszczonymi tam specjalnie dla dzieci. Na rodziców czeka rozkładany, wygodny fotel ze skrzynią na pościel. Jest szafa ubraniowa, stolik, krzesła, a w łazienkach szafki z lustrem. Czyli wszystko to, co pomoże poczuć się trochę jak we własnym, przytulnym pokoju. Te bardzo ważne udogodnienia wpływają pozytywnie na komfort przebywania w szpitalu, zarówno ciężko chorych dzieci, jak ich najbliższych.
– To wyposażnie jest przystosowane do onkologii i spełnia pewne warunki, dlatego jest droższe i taka pomoc jest ważna – wskazuje prof. Katarzyna Muszyńska-Rosłan, przewodnicząca rady Fundacji „Pomóż Im” i zastępca kierownika kliniki.
Małą pacjentką kilniki jest chora na białaczkę 5-letnia Basia. Jej mama Urszula chwali warunki w UDSK. – Może dziwnie to brzmi, ale dobrze nam się tu żyje. Nie wyobrażałam sobie, że w szpitalu można tak wygodnie mieszkać – ocenia.
Klinika Pediatrii Onkologii i Hematologii UDSK to jedyna taka klinika w województwie podlaskim. Teraz, zdaniem prof. Anny Wasilewskiej, dyrektor Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. L.Zamenhofa w Białymstoku, jest na europejskim poziomie. – Ta inwestycja była potrzebna. My zrobiliśmy remont, a dzięki wsparciu Fundacji oddział onkologiczny zostal doposażony, stworzyliśmy dzieicom takie warunki, w jakich powinny być leczone i tu przebywać – stwierdza dyr. Anna Wasilewska.
Koszt wyposażenia izolatek wyniósł prawie 140 tysięcy złotych. Fundacja zrealizowała projekt dzięki pięciu darczyńcom, cztery to podmioty z Białegostoku. (at)