
Zrobione zostały one przez siedmiu osadzonych w Grądach – Woniecko, z materiałów zebranych przez funkcjonariuszy służby więziennej.
Osoby pozbawione wolności same zdecydowały, o tym, czy chcą przyłączyć się do akcji. Szycie było elementem terapii w ramach programu resocjalizacyjnego Art – staff.
– Chcemy tak dobierać programy do więźniów, żeby nie tylko przeciwdziałać alkoholizmowi i narkomanii, ale żeby też uwrażliwić osadzonych na drugiego człowieka, na krzywdę, na nieszczęście. Dlatego większość działań, które podejmujemy, w ramach resocjalizacji skierowanych jest na zmianę postawy więźniów; nie tylko chcę coś uzyskać, ale małym kosztem mogę dać coś od siebie – tłumaczyła mjr. Joanna Puchalska z Zakładu Karnego Grądy – Woniecko.
Dr Małgorzata Sawicka – Żukowska z Kliniki Onkologii Dziecięcej przyznaje, że każdy gest empatii jest ważny, zarówno dla małych podopiecznych, jak i lekarzy, zwłaszcza w czasach epidemii i izolacji społecznej.
– Wszystkie akty sympatii, pomocy w czasach trudnych, kiedy jesteśmy skoncentrowani na tym, żeby nie wychodzić do drugiego człowieka, są dla nas wyjątkowe ważne. Dlatego, że nasze dzieci nie przestają chorować na nowotwory, mimo, że mogłoby się wydawać, że świat się trochę zatrzymał. Taki gest ze strony zakładu karnego jest bardzo ważny, dla nas pracowników szpitala, jak i dla naszych małych pacjentów i ich rodziców – dodawała dr Sawicka – Żukowska.
Ponadto osadzeni wykonali rękodzieło; obrazy, gipsowe maski, które z kolei zostały przekazane Fundacji Naszpikowani. Przedmioty będą do wylicytowania podczas aukcji charytatywnej. (ea/mc)