We wtorek (1.12) zgasną światła i latarnie w wybranych punktach polskich miast i wsi. W ten sposób samorządy protestują przeciwko działaniom rządu, systematycznie pozbawiającym je dochodów.
Białystok przyłącza się do tego manifestu. Dlatego we wtorek Brama Wielka Pałacu Branickich, Ratusz, katedra, kościoły i cerkwie nie będą podświetlone.
Władze lokalne po raz kolejny wskazują, że m.in. rosnące wydatki na edukację, których rząd nie rekompensuje, zmiany w podatku PIT i pandemia koronawirusa, przyczyniają się do zapaści finansowej polskich miast i miasteczek.
– Poprzez różnego rodzaju samorządowe korporacje, także Unię Metropolii Polskich, od dawna alarmujemy rząd o naszej dramatycznej sytuacji – mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. – Pierwszy raz, od kiedy jestem prezydentem, czyli od 14 lat, kwota dochodów Białegostoku jest niższa niż rok wcześniej. W wartości realnej nasz budżet będzie mniejszy o blisko 100 milionów niż tegoroczny.
Wygaszenie świateł to ostrzeżenie dla rządzących, że jeżeli polityka finansowania samorządów się nie zmieni, symboliczna ciemność może stać się rzeczywistością. (źródło: bialystok.pl/ red.ea/mc)