Nie zamierzam określać tego miejsca Operą, tylko podążać za jego nazwą „Europejskie Centrum Sztuki” – nowa dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej prof. Ewa Iżykowska – Lipińska przedstawiła w środę (18.09) swoją wizję funkcjonowania instytucji.
Śpiewaczka, aktorka i pedagog w jednej osobie, kierownicze stanowisko przy Odeskiej objęła 1 września. Jak wyjaśnia, repertuar został opracowany przez poprzedniego dyrektora do końca lutego, dlatego pierwsza propozycja od prof. Iżykowskiej na deskach Opery pojawi się w kwietniu i będzie to „Eugeniusz Oniegin”.
– Wiosną wystawimy Oniegina. Zaczęli już o mnie plotkować, że pani Iżykowska będzie robić wyłącznie repertuar rosyjski, to jest absolutnie nieprawda. Chcę tylko skorzystać z tego fenomenu bliskości tej granicy, ale jednocześnie posiadania chóru, i to tak fenomenalnego. Ponadto marzy mi się „Borys Godunow”, więc może za ponad rok zaplanuję ostatecznie tę operę, którą bardzo chcę zrobić z końmi, oczywiście – mówiła profesor.
Nowa dyrektor ma wiele pomysłów na organizację pracy, podniesienie prestiżu Opery i większą promocję tej instytucji. Wśród propozycji są: kooperacja z Teatrem Wielkim w Łodzi, produkcja serialu telewizyjnego o pracownikach Opery, festiwale filmowe i operowe, a także inicjatywa z myślą o młodych – tj. Studio Operowe.
– Chcę zapewnić młodym ludziom naukę na najwyższym poziomie, ale naukę bardzo praktyczną, bo moim marzeniem jest, aby jak najszybciej znaleźli się na scenie. Tu nie chodzi o kontynuowanie modelu uczelni, mi chodzi o to, aby młodych przysposabiać do zawodu, żeby to była bardzo konkretna nauka pod konkretnym kątem – wyjaśniała prof. Iżykowska.
W miniony weekend w Operze premierę miał „Baron Cygański”. Kolejna nowość – „Halka (Wileńska)” będzie grana od 4 października. (ea/mc)