Blisko 90 procent placówek oświaty w Białymstoku bierze udział w strajku nauczycieli – tak wynika z danych Urzędu Miejskiego. Oznacza to, że w protest zaangażowanych jest 110 szkół i przedszkoli na 136 prowadzonych przez miasto.
– Większość dzieci ma zapewnioną opiekę w domach, bo z tego co wiemy, do poszczególnych placówek niezbyt wiele uczniów i przedszkolaków przyszło, ale wszędzie tam gdzie się pojawili została im zapewniona opieka. Pracownicy szkół, przedszkoli sprawują nadzór nad dziećmi. W tej chwili wydaje się, że sytuacja jest na tyle opanowana, że nie mamy większych problemów – informuje Anna Kowalska z Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Do strajku pracowników oświaty przyłączyła się m.in. Szkoła Podstawowa nr 9 w Białymstoku. Tutaj na zajęcia przyszło sześcioro uczniów.
– W szkole nie przystąpiło do strajku sześciu nauczycieli z 62, reszta bierze udział w proteście. Oprócz tego, że mamy godziny pracy podzielone między nauczycieli niestrajkujących, ale prowadzą tylko zajęcia opiekuńcze, to korzystamy również z ofert miejskich instytucji kultury – mówi dyrektor szkoły Edyta Haraburda.
Miejskie instytucje kultury i sportu, świetlice osiedlowe przygotowały specjalne oferty, aby w ten sposób zorganizować dzieciom czas w trakcie strajku nauczycieli. Protest potrwa do odwołania. (ea/mc)