
W akcji udział wzięli aktywiści z całej Polski: m in. z Krakowa, Wrocławia czy Warszawy.
Uczestnicy pikiety domagają się umożliwienia organizacjom pozarządowym i medykom działania w strefie objętej stanem wyjątkowym. A także żądają, aby osoby przebywające na granicy polsko – białoruskiej, w tym dzieci, były traktowane w sposób godny i humanitarny.
W tej sprawie pierwsze damy RP wystosowały apel do rządzących. Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska odczytały go podczas protestu w Michałowie.
– Chcemy wyrazić nasz sprzeciw wobec niehumanitarnemu traktowaniu i odzieraniu z godności uchodźców w polsko – białoruskiej strefie przygranicznej i zaapelować, aby rząd, który sam nie pomaga, pozwolił na udzielanie pomocy medycznej i prawnej organizacjom pozarządowym – mówiła Jolanta Kwaśniewska.
– Nie zgadzamy się na nieludzkie traktowanie dzieci. Nie zgadzamy się na stawianie nas, polskich matek, w roli obserwatorek rozgrywającego się na naszych oczach dramatu. Państwo polskie ma wystarczająco dużo instrumentów, by oddzielić tych, którzy niosą zagrożenie od tych, którzy potrzebują pomocy. Nie zgadzamy się na stygmatyzowanie uchodźców i wykorzystywanie ich tragedii do bieżących celów politycznych – mówiła Anna Komorowska.
Pod apelem podpisała się również Danuta Wałęsa, której przyjazd na pikietę uniemożliwił stan zdrowia. (ea)