
Program „Ikony zza krat” to forma resocjalizacji, nabycia nowych umiejętności, modlitwy i spędzania wolnego czasu.
– Praca ikonograficzna to jest przede wszystkim poznanie nie tylko technik malarstwa, ikona to jest modlitwa pierwszych chrześcijan, to się przekształciło w potrzebę przekazania czegoś innego, poszukiwanie Boga – mówi pan Włodzimierz, osadzony piszący ikony. – Technika ikonograficzna to i technika tatuażu, bo to cień, rozkładanie i nakładanie farb. Elementy programu ikonograficznego są przemyślane. Najpierw farba, święci i fazy modlitwy.
Jan Grigoruk, prowadzący program pisania ikon, uważa że program jest sukcesem.
– Tu nigdy nie brakuje chętnych na te zajęcia. To zmienia, przyciąga i powoduje, że coraz więcej osadzonych chcę w tych zajęciach uczestniczyć. To są osoby które non stop w każdym kolejnym kursie chcą uczestniczyć. Dla mnie to prawdziwi już ikonografowi, nie tylko zaciekawieni tą sztuką, duchowością, twórczością, ale ludzie którzy naprawdę głęboko weszli w tą ikonę. Na początku mówili, że nie bardzo wierzą w Pana Boga. a dziś czytają książki teologiczne, dziś zgłębiają historię kościoła i wiedzę o swej wierze – cieszy się Jan Giryluk.
Dwóch więźniów, którzy nauczyli się pisać ikony w Areszcie Śledczym w Białymstoku, po wyjściu na wolność nadal to robią i jest to ich pracą zawodową. (hk)
- Fot. Hanna Kość
- Fot. Hanna Kość