Antonina Tosiek, fot. Jerzy Doroszkiewicz
Doktorantka Antonina Tosiek latem 2025 roku wydała książkę „Przepraszam za brzydkie pismo”. Swoje rozważania oparła o analizę pamiętników wiejskich kobiet od dwudziestolecia międzywojennego po czasy likwidacji PGR-ów w latach 90. XX wieku.
Okazuje się, że dla jej pokolenia równie poruszająca jak analfabetyzm i bieda na wsi może być trauma bezrobocia czasów planu Balcerowicza. I równie odległa.
– Najbardziej zostaje w czytelnikach i czytelniczkach z mojego pokolenia opowieść o latach 90. Okazuje się, że skala niesprawiedliwości, skala w ogóle tragedii nie tylko ekonomicznej, ale też w ogóle zapaści takiej infrastruktury kulturalnej dotyczącej lat 90, jest bardzo nieuświadomiona przez takich młodych dwudziestoparoletnich pochodzących z miast w dużej mierze. Myślę, że czasami trudno się z tym skonfrontować, że czasami to niewygodne, czasami to może budzić takie emocje, z którymi nam nie za dobrze, ale ja też bardzo chciałam, żeby ta książka nie była tylko o cierpieniu, żeby ona tylko nie była o tym co mroczne i trudne, ale żeby też czasami dawała trochę nadziei i odwagi do opowiadania – mówi Antonina Tosiek.
Debiut poetycki Antoniny Tosiek „storytelling” dostrzegła w 2022 roku kapituła Nagrody Literackiej Prezydenta Miasta Białegostoku im. Wiesława Kazaneckiego. W 2025 roku Tosiek ma już za sobą zwycięstwo w XIII edycji Nagrody im. Wisławy Szymborskiej i debiut w roli popularyzatorki pamiętników wiejskich kobiet książką „Przepraszam za brzydkie pismo”. I wkrótce skończy pisać pracę doktorską. (jd)
Z autorką rozmawiał #Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz:


