fot. Michał Czarnecki
Tegoroczny Halfway Festival będzie skrócony do dwóch dni, ale najważniejsze jest to, że się w ogóle będzie. A to nie było wcale takie pewne, bo Opera i Filharmonia Podlaska ma problemy finansowe i szuka oszczędności.
– Gdy nadchodzi nowe, z ekscytacją czekamy na rewolucję. A my jedynie w tempie ewolucyjnym sprawiamy, że do Białegostoku przyjeżdżają znakomici artyści z całego świata, budujemy cierpliwie i z pokorą kameralny festiwal. Halfway to święto ludzi, którzy są otwarci na prawdziwe emocje i bliski kontakt z artystą, ludzi, dla których muzyka ma olbrzymie znaczenie w życiu, którzy szanują innych i w takim duchu spędzają czas na błoniach Opery i Filharmonii Podlaskiej – piszą organizatorzy wydarzenia.
Tradycyjnie już festiwal odbędzie się w ostatni weekend czerwca. Nie będzie to jednak cały weekend, a piątek i sobota, 26 i 27 czerwca.
– Niespiesznie, w otoczeniu przyjaciół i miejskiej zieleni nadajemy nowe znaczenie słuchaniu i wspólnemu byciu. A słuchać w tym roku będziemy przez dwa dni, spotkamy się więc co prawda w połowie drogi z naszymi marzeniami, ale dając Wam i sobie wolną niedzielę, damy też szansę na leniwe pofestiwalowe powroty lub na ambitny plan spędzenia niedzieli na Podlasiu. Mimo niewielkich zmian w kształcie festiwalu możecie liczyć na nas, na niebanalny program i niezapomniane koncerty – dodają organizatorzy.
Wciąż nie wiadomo kto wystąpi na scenie, ale już można kupić karnety na festiwal. W tym roku odbędzie się on po raz dziewiąty. (mt/mc)
