
Grześ i Jola to niedźwiedzie, które przez wiele lat cieszyły odwiedzających białostockie ZOO. Były uważane za symbol miejskiego ogrodu zoologicznego.
Teraz, jako eksponaty, znowu są razem na wystawie ssaków w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym im. Andrzeja Myrchy.
– Niedźwiedź Grześ urodził się w 1985 roku i na początku nie mieszkał w Białymstoku – mówi Anna Matwiejuk, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Przyrodniczego. – Trafił do ośrodka, który miał przygotowywać go do pracy w cyrku. Jednak fundacja Viva odebrała go i przewiozła do Warszawy, do miejskiego ogrodu zoologicznego. Stamtąd w 2012 roku przyjechał do Białegostoku, gdzie czekała jego dalsza towarzyszka losu, niedźwiedzica Jola. Dziś Jola i Grześ znowu są razem.
Oba niedźwiedzie w ostatnich latach życia chorowały. Jola zmarła w 2020 roku w wieku 34 lat, natomiast Grześ, we wrześniu ubiegłego roku w wieku 38 lat. (jł)