– Są dwie możliwości legalnego pozyskania opału. Pierwsza i najprostsza to udać się do najbliższego nadleśnictwa lub leśnictwa, w którym prowadzona jest sprzedaż drzewa i zgłosić tam chęć zakupu drewna opałowego. Po uzgodnieniu potrzebnej ilości, a także rodzaju drewna, dokonujemy płatności, a leśniczy wystawi nam asygnatę, czyli dokument, który jest dowodem zakupu Następnie, już we własnym zakresie, ale także w porozumieniu z leśniczym, musimy zorganizować wywóz tego drewna – mówi Paulina Borodziuk z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
I dodaje: – Inną opcją, na pewno tańszą, ale zdecydowanie bardziej pracochłonną, jest samowyrób drewna, czyli pozyskanie drewna opałowego własnymi siłami. W tym celu należy zgłosić się do miejscowego leśniczego, który wyznaczy miejsce wyrobu drewna. Chodzi tutaj o pozyskanie gałęzi i odpadów drzewnych w miejscu prowadzonych wcześniej prac leśnych, na przykład po wykonanym zrębie. Leśniczy udzieli nam niezbędnych instrukcji, a także wystawi zezwolenie na przeprowadzenie prac, a następnie dokona pomiaru i wyceny drewna, które udało nam się własnymi siłami pozyskać. Sprzedając wystawi też nabywcy asygnatę.
Lasy są kontrolowane przez strażników, zamontowane są też fotopułapki, więc bez zgłoszenia nie warto ruszać na wycinkę do lasu. Drewno w nadleśnictwach sprzedawane jest przez cały rok, ale należy pamiętać, że przed spaleniem powinno być sezonowane – to znaczy minimum jeden rok składowane pod zadaszeniem w dosyć przewiewnym miejscu. Zatem jeśli drewno zostanie zakupione w tym roku, to najlepiej wykorzystać je jako opał dopiero w przyszłym sezonie. (at)