Ponad 5,5 tysiąca pracowników oświaty planuje wziąć udział w strajku nauczycieli w Białymstoku. Podczas referendum przeprowadzonego w 125 szkołach, za protestem opowiedziało się 116.
Wśród manifestujących znajdą się także osoby z administracji i obsługi placówek. Nauczyciele przede wszystkim domagają się podwyżki wynagrodzenia zasadniczego o tysiąc złotych – mówi wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Białymstoku, Andrzej Uścinowicz. Podkreśla również, że to nie tylko postulat finansowy, ale także postulat o godne traktowanie.
Wcześniej odbyło się posiedzenie zespołu powołanego przez prezydenta Białegostoku na wypadek strajku nauczycieli. Przedstawiciele jednostek miejskich zastanawiali się, jak zapewnić bezpieczeństwo dzieciom i młodzieży w czasie protestu. Kolejne spotkanie ma odbyć się w tym tygodniu. (ea/mc)