Nie wiadomo kiedy pojadą autobusy linii 111 do Supraśla i czy w ogóle do tego dojdzie. Władze Białegostoku i Supraśla nie mogą się bowiem porozumieć w tej sprawie.
Obie strony miały podpisać w czwartek (10.10) aneks do porozumienia. Jednak burmistrz Supraśla, na spotkanie z wiceprezydentem Białegostoku nie dotarł. W urzędzie zostawił jedynie dokument, w którym domaga się warunków, o których wcześniej nie było mowy. Burmistrz Supraśla chce czteroletniej gwarancji stawek, ale jak zaznacza białostocki magistrat, żadna gmina, z którą Białystok porozumienie podpisał, nie ma takiej gwarancji cen i Supraśl nie może być traktowany w tym zakresie specjalnie.
Poza tym burmistrz domaga się, aby wyznaczone kursy linii 111 zjeżdżały z estakady w miejscowości Krasne. Ale jak odpowiada białostocki magistrat takiej możliwości technicznej tam nie ma. (mt/mc)