Mimo panującej suszy i związanej z nią wysokiego zagrożenia pożarowego, na razie nie będzie zakazu wstępu do lasów w województwie podlaskim – informuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku.
Ciepła, bezśnieżna zima oraz brak opadów deszczu przyczyniły się do panującej suszy. Od kilku dni w lasach w regionie obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Możliwość pojawienia się ognia nie jest jedyną konsekwencją suszy. Brak wody odczuwają rośliny oraz zwierzęta, które potrzebują jej do życia. Wysokie ryzyko pożarowe nie przekłada się jednak bezpośrednio na możliwy wybuch ognia, dlatego aktualnie nie ma zakazu wstępu do lasu, a taką decyzję będzie podejmowało indywidualnie każde nadleśnictwo.
– Wysokie zagrożenie pożarowe jest symptomem do tego, aby taki zakaz wprowadzić. Leśniczy ma do tego prawo, jeżeli przez pięć dni z rzędu o godz. 9.00 rano pomiar wilgotności ściółki wyniesie poniżej 9 %. W takiej sytuacji leśniczy ma prawo wprowadzić zakaz wstępu do lasu – mówi rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk.
Wchodząc do lasu musimy pamiętać, że obowiązuje najwyższy poziom zagrożenia pożarowego i nie wolno używać otwartego ognia.
– Jakiekolwiek działanie świadome bądź nieświadome może doprowadzić do powstania dużego, olbrzymiego, tak jak to się teraz dzieje w Biebrzańskim Parku Narodowym, katastroficznego pożaru lasu; palą się rośliny i zwierzęta. To co mogą zrobić ludzie, to pamiętać o tym, żeby nie używać otwartego ognia w lesie, nie rozpalać ognisk – dodaje Krawczyk.
Od początku bieżącego roku w województwie podlaskim doszło do około 30 pożarów lasów. (ea/mc)