
Na uroczystości było wprowadzenie pocztu sztandarowego, złożenie ślubowania przez nowo zatrudnionych strażników oraz wręczenie awansów funkcjonariuszom za wyróżniającą się służbę.
Straż miejska w Białymstoku jest największą w województwie podlaskim.
– Patrząc na ostatnie 12 miesięcy to było blisko 23 tysięcy zgłoszeń, które otrzymał drużyny Straży Miejskiej i aż 16 tysięcy wykroczeń, które ujawnili strażnicy miejscy – mówi Krzysztof Kolenda, komendant Straży Miejskiej w Białymstoku. – Istotną daną jest również to, że zrealizowaliśmy blisko 5700 służb na terenie miasta i to pokazuje, że my, jako jednostka, się bardzo dobrze wpisujemy w system bezpieczeństwa i porządku publicznego miasta Białegostoku.
Strażnicy podkreślają, że praca bywa stresująca, ale też satysfakcjonująca. Natomiast Rafał Rudnicki, wiceprezydent Białegostoku zapewnia, że jest to służba potrzebna, bo jest najbliżej mieszkańców.
– Jeśli ktoś ma jakiś problem lub sprawę związaną np. z hałasującymi sąsiadami, ze zwierzętami, które potrzebują pomocy, czy też z szeroko rozumianym bezpieczeństwem w najbliższym otoczeniu to najczęściej dzwoni do Straży Miejskiej z prośbą o pomoc – mówi Rafał Rudnicki, wiceprezydent Białegostoku. – Doświadczenia są takie, ze straż jest potrzebna, bo nie zawsze policja jest w stanie szybko zareagować w danym temacie. Myślę, że białostoczanie przyzwyczaili się, że taka służba jest.
Aktualnie w Białymstoku zatrudnionych jest 140 strażników. W tym roku przyjęto 4 nowych. (hk)
Ze strażnikami miejskimi rozmawiała Hanna Kość: