Mija rok, kiedy ulicami Białegostoku przeszedł pierwszy marsz równości. Z powodu pandemii w tym roku marszu nie ma, ale jest akcja billboardowa pod hasłem „Po burzy zawsze wychodzi tęcza”.
W wielu miejscach Białegostoku pojawiły się plakaty Tęczowego Białegostoku. Na każdym jest inne hasło. To m.in. „Byliśmy, jesteśmy, będziemy”, „Białystok dla wszystkich”, „To jest nasz dom”, „Jesteśmy u siebie”, „Chcemy całego życia” czy „Nasze ciała, nasze prawa”. W ten sposób Tęczowy Białystok – organizator ubiegłorocznego marszu równości chce zaznaczyć swoją obecność w mieście.
W ramach obchodów pierwszej rocznicy w Białymstoku odbył się pokaz dokumentu „W mieście Białystok” opowiadającego o zeszłorocznym marszu; odbyło się także tęczowe karaoke.
W pierwszym białostockim Marszu Równości wzięło udział około tysiąca osób. Jego uczestnicy byli wulgarnie wyzywani, obrzucali petardami, jajkami czy butelkami. W stronę uczestników marszu leciały też kamienie i kostka brukowa. Marsz dwukrotnie musiał zmienić swoją trasę ze względu na blokady. (mt/mc)