Żółto-czerwoni wrócą do gry po trzytygodniowej przerwie. Jak mówi trener Jagiellonii, Bogdan Zając – okres ten został dobrze spożytkowany.
– Podczas takiej przerwy jest czas zarówno na regenerację jak i na pracę. Zrobiliśmy jedno i drugie. Wiadomo, było lekkie zamieszanie. Niektórzy wyjechali na zgrupowania swoich reprezetnacji, niektórzy zmagali się z drobnymi urazami. Praca była zatem zindywidualizowana, niekiedy na zajęciach była mniejsza grupa zawodników. Niemniej mieliśmy swój plan. Pracowaliśmy nad wieloma elementami. Nie będę wchodził w szczegóły, ale ten okres wykorzystaliśmy z pożytkiem dla zespołu. To był dla nas dobry okres. Musimy wyjść na boisko mocno zdeterminowani i pokazać walory, które pokazywaliśmy w poprzednich spotkaniach – powiedział trener Zając.
– Lech to bardzo dobry zespół, a przede wszystkim poukładany. Prezentują futbol ładny dla oka, głównie w europejskich pucharach. Lech to na pewno najtrudniejszy rywal, biorąc pod uwagę fakt, z kim do tej pory mierzyliśmy się w tym sezonie. Musimy podejść do tego meczu troszeczkę inaczej. Potencjał na pewno mamy, bo chłopaki pokazali to w poprzednich meczach i też podczas ostatnich zgrupowań reprezentacji – dodaje Bartosz Bida.
Lech jest obecnie na 6. miejscu w tabeli z dorobkiem 8 punktów. Jagiellonia jest siódma i także ma 8 oczek.
Oba zespoły mają jednak do rozegrania po jednym zaległym meczu. I to z tym samym rywalem – Pogonią Szczecin. Jagiellonia zagra z Portowcami 30 października, a Lech – 16 grudnia.
W związku z włączeniem Białegostoku do strefy czerwonej, mecz Jagiellonii z Lechem odbędzie się bez udziału kibiców. Wszyscy, którzy kupili bilety na to spotkanie, mogą zwrócić albo wykorzystać w innym meczu z udziałem żółto-czerwonych do końca rundy jesiennej.
– Zdajemy sobie sprawę, że po rundzie wiosennej, kiedy sytuacja epidemiczna zmusiła nas do anulowania waszych abonamentów, nałożone w czwartek obostrzenia oraz wynikające z nich zamknięcie trybun będą kolejną trudną dla nas wszystkich sytuacją. Jest nam niezmiernie przykro, że z przyczyn niezależnych od nas mecz z Lechem rozegra się przy pustych trybunach. Mamy głęboką nadzieję, że już na kolejnym spotkaniu z Wisłą Płock ponownie spotkamy się na stadionie. Opcje rekompensaty, wynikającej z braku możliwości obejrzenia z trybun spotkania z Lechem Poznań przedstawimy po zakończeniu rundy jesiennej – czytamy w oświadczeniu klubu. (mt/mc)