To był pierwszy spływ, który odbył się na całej długości rzeki.
– My się do tego wszystkiego przygotowaliśmy. Chłopaki wycinali gałęzie, chodzili i patrzyli gdzie można zawisnąć, zbierali gruzy i oczyszczali tą rzekę, więc było to mocno przemyślane – mówi Paweł Skowroński, jeden z organizatorów spływu.
Poza I Międzynarodowym Charytatywnym Spływem Kajakowym Rzeką Białą zorganizowano spacery rodzinne. Jeden wokół stawów w Dojlidach, drugi to była przechadzka wokół dóbr dojlidzkich. W trakcie całego wydarzenia można było wpłacać pieniądze na operację chłopca.
– Filipek zaraz będzie miał 9 miesięcy. Urodził się z niedorozwojem kości udowej. Pod względem psychicznym i fizycznym wszystko jest okej, tylko w prawej nóżce kość udowa jest krótsza od lewej. W dniu porodu różnica była 3 cm, dzisiaj to jest 8 cm, także niestety wada się pogłębia. Walczymy aby postawić go na równe nóżki – mówi Radosław Martyniuk, tata chłopca.
Koszt operacji, która pomoże Filipowi to 620 tys. złotych. Pieniądze można nadal wpłacać poprzez stronę fundacji siepomaga.pl pod hasłem: „Krótsza nóżka odbiera szansę na normalne życie!”. (hk)