Kaja, studentka I roku Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku pracuje w Gwincie i stary klub dobrze pamięta. Tamten Gwint wspomina jako miejsce z ulicznym klimatem i mniej eleganckie. Dziś to lokal o całkiem nowym obliczu: zmieniona, większa przestrzeń, większy bar.
– Klub został podzielony na różne klimaty i strefy, jest nawet bardziej elegancka strefa VIP. Każdy znajdzie w nowym Gwincie coś dla siebie. To różnorodna muzyka, różne koncerty, jedzenie i napoje – zachęca Kaja.
Kinga, studentka II roku Biotechnologii PB do Gwintu przyszła wraz z całą ekipą koleżanek. I wszystkie przyznają, iż z zaciekawieniem wybrały się tu, by zobaczyć nowe wnętrze, odprężyć po sesji, pośpiewać karaoke. Są zgodne, że super atmosfera i nowa aranżacja studenckiego miejsca to atuty obecnego Gwintu.
– Klub w środku bardzo się zmienił, kto lubi ciekawe wnętrza, będzie zadowolony. Kreatywne, zadbane, estetyczne pomieszczenie z wieloma detalami. I większa przestrzeń – wylicza Kinga.
I choć szatnia, bar, toalety pozostały w tym samym miejscu, to generalnie wszystko się zmieniło.
Zaskoczony in plus nowym wyglądem Gwintu jest Kamil Kulesza, student ostatniego roku Automatyki i Robotyki Politechniki Białostockiej. Jak mówi, będąc przez 3 lata przewodniczącym Samorządu Studentów Politechniki Białostockiej, pamięta ten klub sprzed lat, bowiem nie raz brał udział w obsłudze różnych wydarzeń. – Dziś obserwuję Gwint z perspektywy uczestnika. Postanowiliśmy w dniu otwarcia sprawdzić jak się zmienił. Zaskoczył mnie nowy wygląd klubu i większy bar, z przestrzennym dostępem, a to ma znaczenie podczas dużych imprez – przyznaje Kamil.
I zachęca dawnych bywalców, by przyszli spotkać ze starymi znajomymi, a „pierwszaków” lub osoby, które jeszcze tu nie były, aby odwiedzić Gwint i poznawać środowisko akademickie. – To tu bowiem zawsze skupiało się życie studenckie, zastopowane przez pandemię. Mam nadzieję, że miejsce odżyje, sam będę chętnie uczęszczał – deklaruje Kamil.
Także Dawid, który działał w samorządzie studentów z uznaniem przyznaje, że Gwint to teraz kompletnie inny lokal. – Ma duszę i już jest charakterystycznym miejscem na mapie studenckiego Białegostoku. – Będziemy przychodzić na spotkania ze znajomymi, na karaoke i na pewno koncerty – zapewnia i zaprasza wszystkich do nowego Gwintu.
O tym, że studenci będą mieć ponownie otwarte swoje miejsce jest przekonany z kolei Dawid Piech (VII semestr matematyki stosowanej na Wydziale Informatyki PB). Na otwarcie Gwintu wybrał się ze znajomymi, a wszyscy ciekawi, jak zmieniło się to miejsce po remoncie.
To wizualna przemiana, metamorfoza całej koncepcji i wystroju. – Przybywajcie, bo jest na co popatrzeć. Zdziwicie się jak bardzo się zmieniło i to na lepsze – zachęca wszystkich Dawid Piech.
Oficjalne otwarcie klubu Gwint w sobotę, 5 lutego. Wieczór poprowadzą Artysta Szymek – FEED – DJ Jakubek. Zaś w niedzielę, 6 lutego kocert KIZO. (at)
Tu możesz też posłuchać: O otwarciu Gwintu z nowym najemcą klubu, Michałem Antoniukiem, rozmawia Julitta Grzywa