
Z ponad 70 zgłoszonych do Urzędu Miejskiego zgromadzeń, w minioną sobotę w Białymstoku odbyło się kilka manifestacji m.in. zgromadzenie kibiców, czuwanie przy Pomniku Bohaterów Ziemi Białostockiej, Marsz Równości i przemarsz rodzin zorganizowany przez marszałka Artura Kosickiego.
Pod nazwami wielu pikiet, miasto zostało podzielone na dwie grupy; na tą, która wyznaje wartości katolickie oraz na tą, dla, której wartością jest otwartość na inność. Jako pierwszy, sprzed Kościoła św. Rocha wyruszył marsz rodzin.
Półtorej godziny później rozpoczął się pierwszy białostocki Marsz Równości. Uczestnikom tego wydarzenia, jednak nie było łatwo wyruszyć z Placu NZS oraz pokonać zaplanowaną trasę, która w trakcie była dwukrotnie zmieniana, ponieważ jej uczestnicy byli atakowani przez kibiców. Nie tylko przez nich, ale także przez osoby starsze, czy kobiety z dziećmi. W stronę maszerujących padały wyzwiska, wulgaryzmy, a także butelki, kamienie, jajka i petardy.
Łącznie policja zatrzymała 25 osób, które atakowały uczestników Marszu Równości i ochraniających ich policjantów. (ea/mc)