Statystyki są zatrważające – w 2019 roku w Podlaskiem na cztery tysiące chorych, ponad trzy tysiące pacjentów zmarło. Głównie z powodu zbyt późnej diagnozy.
– To daje nam obraz ilu pacjentów i w jakim stopniu się do nas zgłasza – mówi dr Dorota Dziemiańczyk-Pakieła z Oddziału Otolaryngologii i Chirurgii Szczękowo-Twarzowej Szpitala Wojewódzkiego w Białymstoku.- Widzimy zdecydowanie po zakończeniu epidemii Covid, że te zaawansowania choroby są dużo wyższe. Długi czas pacjenci chowali się pod maskami, to co zobaczyliśmy po zdjęciu masek często nas zaskoczyło. Nawet jak byśmy wszystkie działa wytoczyli, czyli chirurgię, radioterapię i chemioterapię, to szanse znacznie są ograniczone, choć oczywiście to nie jest tak, że spisujemy pacjenta na straty, bo zawsze podejmujemy walkę.
Czynnikiem powstawania nowotworów głowy i szyi najczęściej jest palenie papierosów i nadużywanie alkoholu, choć coraz częściej odpowiedzialna za to jest również infekcja wirusem brodawczaka ludzkiego.
– Wczesne stadia zaawansowania dają szansę na całkowite wyleczenie nowotworu, ale także na ładny wygląd pacjenta po zakończonym leczeniu i dobrą funkcję wszystkich narządów głowy i szyi – podkreśla prof. Ewa Sierko, kierownik Oddziału Radioterapii w Białostockim Centrum Onkologii. – Ta okolica dla nas jest bardzo ważna. Tą okolicą prezentujemy się światu, ta okolica odpowiada za komunikację za światem, czyli za widzenie, słyszenie, mówienie, przyjmowanie pokarmów czy oddychanie.
We wtorek (19.09) badania będą wykonywane w Szpitalu Wojewódzkim i Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym, tam również można się zgłaszać w środę (20.09) i w piątek (22.09). (hk)