Pasieką od samego początku opiekuje się doświadczony pszczelarz Mikołaj Mak.
– Pszczółki przetrwały dobrze zimę, więc już jest miód do odebrania (…). Będzie miód na pewno, nie będzie go mniej, mokre chłodne lata i wiosny są nawet bardziej wydajne niż te upalne – mówił pszczelarz.
Miejska pasieka działa od 2019 roku. Liczy osiem uli, w tym cztery zabytkowe pochodzące z różnych rejonów Podlasia.
– Przyszła wiosna, wszystko zaczęło kwitnąć i pszczoły wzięły się do roboty – powiedział prezydent miasta, Tadeusz Truskolaski. – To już czwarty sezon, kiedy będziemy zbierać miód od pszczół. W 2019 roku było to 98 kg miodu, rok później 150 kg, a w ubiegłym roku już 200 kg.
Miejska pasieka nie ma charakteru komercyjnego. Zebrany tam miód służy działaniom ekologicznym, edukacyjnym i promocyjnym. W promocję miejskiej pasieki włączyła się w tym roku Jagiellonia Białystok. (mt)
Relacja Małgorzaty Tureckiej: