– Mecz z Legią pokazał nam, które elementy wymagają poprawy. Mieliśmy problemy z asekuracją ataku, pojedynkami. Legioniści świetnie się poruszali, byli zespołem bardzo groźnym, chociaż dokonując analizy należy dojść do wniosku, że nasza gra złamała się w momencie, w którym goście dobrze zareagowali na trafienie Guala strzelając nam dwie bramki w krótkim odstępie. To był moment kluczowy, po którym nie potrafiliśmy wziąć na siebie ciężaru gry i wrócić do tego, co prezentowaliśmy w pierwszych minutach. Strata gola nie wpłynęła na nas dobrze. Robimy wszystko, abyśmy zachowywali chłodną głowę niezależnie od wyniku. Nieraz bywało, że drużyny zdobywały trofea dzięki trafieniom z ostatnich minut. W minionym tygodniu pracowaliśmy też nad defensywą, zamykaniem stref w defensywie. Wiemy jak mamy reagować, chociaż sytuacje boiskowe są zmiennie. Trudno zamknąć je w jeden szablon, ale są pewne spójne zasady dotyczące gry obronnej. Nad tym pracowaliśmy, chcąc podkreślić momenty, w których przeciwnik zaczynał kreowanie akcji – powiedział Maciej Stolarczyk.
Na boisku nie zobaczymy Israela Puerto i Marca Guala, którzy muszą pauzować ze względu na nadmiar żółtych kartek. Na boisku będzie mógł zaś pojawić się Bogdan Tiru, który w ostatnim spotkaniu z Legią musiał pauzować z nadmiaru żółtych kartoników.
Jagiellonia jest obecnie na 12. miejscu w tabeli. Ma 18 punktów. Prowadzi Raków mający 35 „oczek”. (mt)