Codziennie punkt zbiórki darów od białostoczan i odbioru darów przez uchodźców z Ukrainy odwiedzają już od rana ukraińscy uchodźcy. Zgłaszają się zwłaszcza po żywność i leki.
– A tych jest coraz mniej. Potrzebne są m.in.: mleko, olej, kawa, mąka, sól, woda, kosmetyki (dezodoranty, kremy, szampony), proszki do prania, medykamenty dla uchodźców przebywających w Białymstoku, a na transporty wyjazdowe do Ukrainy cały czas zbierane są środki opatrunkowe, medyczne, odzież termiczna, żywność długoterminowa – wylicza Izabela Niewiarowska z Centrum Aktywności Społecznej.
Miasto uruchomiło punkt kompleksowej zbiórki darów na Stadionie Miejskim (przy boisku bocznym), gdy lokalizacja zbiórki w Centrum Aktywności Społecznej przy ul. św. Rocha i punkt przy ul. Węglowej okazały się niewystarczające.
– Tu magazynujemy i sortujemy dary. Jest też free shop, gdzie osoby z Ukrainy mogą przyjść i zaopatrzyć się w najpotrzebniejsze rzeczy chemiczne i żywnościowe. Nie ma ubrań i butów – podkreśla Niewiarowska.
Teraz więcej jest osób, które potrzebują i przychodzą do free shopu – wskazuje Niewiarowska. I dodaje: – Apelujemy, dary nadal są potrzebne.
Na bieżąco od rana do punktu na stadionie przychodzą potrzebujący uchodźcy. Za okazaniem paszportu taka osoba bierze te produkty, które potrzebuje.
Po zgrzewki wody przyszły młode Ukrainki, które w Białymstoku znalazły schronienie uciekając z Zaporoża.
– Czego najbardziej potrzebujecie?
– Mira (pokoju!) i damoj (by móc wrócić do domu) – … odpowiada jedna z nich.
Z kolei Natalia oraz Jelena z synem Daniłem poraz pierwszy przyszły na stadion po żywność.
Najbardziej potrzebują – jak mówi Jelena – trampek dla syna i dla siebie oraz lżejszej kurteczki. Przyjechali do Białegostoku z Żytomierza tak jak stali – w zimowych butach i kurtkach.
Codziennie na stadionie pracują wolontariusze. Zajmują się rozpakowywaniem, sortowaniem i rozdzielaniem darów.
Studentka Ewelina pomaga dopiero pierwszy dzień, za to Grażyna najpierw pomagała w punkcie przy ul. Św. Rocha, teraz jest w punkcie przy ul. Słonecznej.
– Dużo jest chętnych do odbioru, mniej chętnych do przynoszenia. A uchodźcy potrzebują głównie żywności, ale też leków; to krople do nosa, leki przeciwbólowe. Pytają też o power banki, baterie, telefony, kable. Niektórzy nie mają nic… – mówi białostoczanka.
– Mamy kilkudziesięciu stałych wolontariuszy i takie osoby, które przychodzą z ulicy i chcą pomóc. Mamy też listę rezerwową w razie potrzeby. Jeśli ktoś ma ochotę pomóc, wystarczy zadzwonić do CAS i zapisać się na listę – dodaje Niewiarowska.
Punkt na stadionie przy boisku bocznym jest czynny codziennie w godz. 9-19. Wjazd od strony ulicy Słonecznej. (at)
Tu możesz przeczytać też: „Białostoczanie mają wielkie i ofiarne serca”. Miasto uruchomiło nowy punkt zbiórki darów dla Ukrainy.