To są akty wyobraźni przepisane na papier z reguły małego formatu.
– To jest tylko ukłon dla tych, którzy mają niski próg strachu i lęku oraz dla tych, którzy lubią klasyczne, kojące, spokojne martwe natury i żywe zwierzęta – mówi prof. Jerzy Konstantynowicz. – Większość to są prace bardzo pokręcone, można by rzec surrealistyczne, ale właściwie takie pokręcone i odzwierciedlające w zasadzie wyobraźnię również niepokorną, czasami nie poddającą się kategoryzacji czy standaryzacji. Natomiast dla przeciwwagi umieściłem trochę tych zwierząt, psów, łagodnych kotków, ale w większości jednak są to rzeczy, wizerunki czy też chimery, albo jakieś linie i inne paraabstrakcje, które odzwierciedlają bardziej oniryzm albo mitologię. Postaci realistyczne czy też jakiś skojarzenia to jest efekt nawarstwiania specyficznego, dlatego że mnie często ponosi przy rysowaniu. Tak powstają te rysunki, że zaczynam od drobnej formy, albo od kilku minimalistycznych efektów, a potem nie mogę wyhamować.
Kuratorem wystawy jest lekarz geriatra Paweł Pecuszok, członek Okręgowej Rady Lekarskiej w Białymstoku. Wystawę można oglądać w Okręgowej Izbie Lekarskiej przy ul. Świętojańskiej 7. (jd)
Z kuratorem wystawy prof. Jerzego Konstantynowicza „Szkicownikliwość” doktorem Pawłem Pecuszokiem i z samym autorem prac rozmawiał Zjerzony kulturą Jerzy Doroszkiewicz: