Aktualnie w szkołach podstawowych w Białymstoku jest prawie 8 tys. szafek. W ciągu dwóch lat pojawi się ponad 11 tys. kolejnych. W Szkole Podstawowej nr 24 część uczniów ma już takie szafki.
– Jest to bardzo dużo udogodnienie. Teraz uczniowie przychodzą do szkoły z ciężkimi plecakami, a tak książki o pomocy zostawiają w szafkach i na konkretną lekcję mogą sobie książkę odpowiednio wziąć, także jest to wygoda dla uczniów, uczniowie są zadowoleni. Wszyscy uczniowie będą mieli pojedyncze szafki – mówi Alfred Komar, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 24 w Białymstoku.
Uczennice szkoły potwierdzają, że jest to wygodne rozwiązanie.
– W szafce mam rzeczy, których chwilowo nie potrzebuje, ponieważ nie mam tych lekcji oraz mam rzeczy, które mogą mi się przydać w następnym tygodniu. Dzięki temu nie muszę nosić ciężkiego plecaka – mówi uczennica Szkoły Podstawowej nr 24 w Białymstoku.
Światowa organizacja zdrowia zaleca, aby plecak nie był cięższy niż 15% wagi ciała ucznia. (hk)