– Od początku do końca jest to miód uniwersytecki, z czego bardzo się cieszymy. Pszczoły w naszym kampusie czują się doskonale, mają bardzo dobre warunki do życia i pracy. Tuż obok znajduje się Las Zwierzyniecki, mamy własne kwietne łąki i mnóstwo terenów zielonych. Ten miodowy projekt z pewnością będziemy rozwijać – mówi rektor UwB prof. Robert Ciborowski.
Miód z uniwersyteckiej pasieki nie jest na sprzedaż. To produkt, którym uczelnia chce się promować.
– To miód bardzo dobry smakowo i bardzo urozmaicony: klon, wczesne lipy i najprzeróżniejsze kwiaty ze znajdujących się w pobliżu kwietnych łąk. Na takich łąkach siane są przecież rośliny miododajne, a pszczoły z tego korzystają – potwierdza Mikołaj Mak, który pasiekami zajmuje się od 40 lat. Ocenia, że w czasie pierwszego miodobrania w kampusie udało się pozyskać ok. 30 kilogramów miodu. – A gdy przekwitną lipy, znów będziemy mogli trochę miodu pszczołom podebrać – dodaje Mikołaj Mak.
Pasieka ma także cel edukacyjny. Studenci mogą z bliska zobaczyć, jak jest zbudowana i jak funkcjonują pszczoły. (mt)