Po 34 latach życia odeszła niedźwiedzica Jola – symbol białostockiego Akcentu ZOO. Miała nowotwór jamy brzusznej.
Kilka dni temu niedźwiedzica poczuła się gorzej. Przestała jeść, wymiotowała, nie wychodziła ze swojej gawry. W związku z jej złym stanem zdrowia do Białegostoku przyjechali na konsultacje medyczne trzej specjaliści z warszawskiego Ogrodu Zoologicznego, którzy przeprowadzili kompleksowe badania niedźwiedzicy. Niestety, po wybudzeniu straciła przytomność i odeszła.
– Dla nas, mieszkańców Białegostoku, to bardzo smutna wiadomość – powiedział zastępca prezydenta Rafał Rudnicki. – Przez te wszystkie lata, które u nas spędziła, była ulubienicą wszystkich odwiedzających.
Jola na świat przyszła w Ogrodzie Zoologicznym w Poznaniu, a do Białegostoku przyjechała jako półtoraroczny niedźwiadek.
Przez wiele lat żyła w niewielkiej klatce. Dopiero po remoncie Akcentu trafiła na wybieg. Wtedy dołączył do niej niedźwiedź Grześ. Misie polubiły się i żyły w zgodzie.
Miasto nie chce jednak pozostawić Grzesia samotnym. Prawdopodobnie w przyszłym roku dołączy do niego niedźwiedź z Ogrodu Zoologicznego w Warszawie. (mt/mc)