![Dwóch funkcjonariuszy Straży Miejskiej stoi przed starym budynkiem](https://akadera.bialystok.pl/app/uploads/2019/06/czysty-bia.-2.jpg)
Białostoccy strażnicy sprawdzają pustostany, wiaty śmietnikowe, węzły ciepłownicze, klatki schodowe, piwnice i inne miejsca, w których mogą gromadzić się osoby bezdomne i samotne, które są narażone na wychłodzenie organizmu. Funkcjonariusze będą przewozić znalezione osoby do ogrzewalni, noclegowni lub izby wytrzeźwień. Jeżeli będzie tego wymagać sytuacja, będzie wzywane pogotowie ratunkowe.
Marta Rybnik, starszy inspektor z białostockiej Straży Miejskiej przyznaje, że często osoby bezdomne mówią, że pomocy nie potrzebują. – Za to pomocni są mieszkańcy miasta, którzy dzwonią i wskazują miejsca, gdzie mogą przebywać osoby potrzebujące pomocy i takich zgłoszeń jest dużo – podkreśla Marta Rybnik.
Celem „Zimowego Ratownika” jest przede wszystkim zapobieganie tragediom związanym z niskimi temperaturami, ale również informowanie osób bezdomnych o miejscach, w których mogą uzyskać pomoc, zjeść ciepły posiłek czy przenocować.
Także policja przypomina, że okres jesienno-zimowy jest szczególnie niebezpieczny dla osób bezdomnych oraz dla osób, które ze względu na stan upojenia alkoholowego lub swoją nieporadność życiową nie są w stanie same zadbać o swoje bezpieczeństwo.
– Policjanci sprawdzają pustostany, ogródki działkowe, altanki, klatki schodowe, strychy, okolice mostów i kanałów ciepłowniczych, tereny zielone, a także mieszkania osób starszych, samotnych i nieporadnych życiowo. Funkcjonariusze dostarczają lekarstwa, żywność, pomagają w dostaniu się do lekarza – mówi Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji. I dodaje: – Jeśli widzimy, że ktoś potrzebuje pomocy, wystarczy zadzwonić pod numer alarmowy 112. Można też skorzystać z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, ale wyłącznie w przypadku, gdy wiemy o tym, że np. bezdomni stale przebywają na danym obszarze.
(hk, at)