Dzieci, w trakcie przedstawienia były niemal na równi z aktorkami, bo wchodziły do tytułowej szafy, pomagały przekładać ubrania czy próbowały nimi animować.
– Ten teatr ma ogromnie dużo do zaoferowania, bo to dla wielu dzieci jest w ogóle pierwsza styczność z teatrem, a dla nas to jest ogromna nauka – mówi Tymon Antoniuk, student reżyserii teatru lalek i reżyser spektaklu. – Jedną z zasad tego teatru jest to, że nie skupiamy się tutaj na fabule, bo nie jest ona tak potrzebna. Potrzebne są doznania i bohaterem tutaj jest tak naprawdę nasz widz. On przez zmysł słuchu, zmysł wzroku, zmysł dotyku poznaje świat.
Rodzice i opiekunowie widzów tuż po spektaklu mówili, że warto nawet takie najmłodsze dzieci zabierać do teatru.
– Dziecko obcuje z teatrem i zawsze to jakaś nowość dla niego. Ogólnie chodzimy do teatru, bardzo lubimy, podoba mi się ta cała atmosfera. Na początku była jakiś strach, później zaciekawienie, w końcu zaczęła się zabawa. Dzieci zapoznają się ze sztuką, dobrze się bawią przy okazji i nie siedzą w domu przed telewizorem. Na pewno teatr jest lepsze niż telewizja, także polecam wszystkim dzieciom – mówili rodzice.
Dla twórców spektaklu każdy pokaz to wyzwanie, ponieważ nigdy nie wiedzą jak dzieci będą reagować. (hk)
Relacja Hanny Kość: