– Z raportów wiemy, że prym wiedzie COVID, poza RSV i grypą, która dopiero się rozpędza. Także tych zachorowań jest dużo. Oczywiście są te tradycyjne adenowirusy i inne wirusy górnych dróg oddechowych, ale COVID rzeczywiście dominuje – mówi prof. Joanna Zajkowska, wojewódzka konsultant w dziedzinie epidemiologii i zastępcą kierownika Kliniki Chorób Zakaźny i Neuroinfekcji w USK w Białymstoku. – Mamy do dyspozycji teraz testy tak zwane combo, czyli potrójne, które jeszcze w ubiegłych latach nie były dostępne i one pozwalają nam zróżnicować czy mamy do czynienia z wirusem grypy, z RSV, czy z czymś innym.
Warto wykonywać testy combo, ponieważ przebieg infekcji, który zaczyna się podobnie, czyli bólem gardła, gorączką, czy katarem, dalej może przebiegać inaczej.
– RSV groźne jest dla małych dzieci i dla osób starszych. I pomimo początkowo łagodnego przebiegu może rozwinąć się w niewydolność oddechową, w duszność czy zapalenie płuc. Natomiast grypa może dać późniejsze powikłania. W przypadku grypy możemy zastosować leczenie lekiem przeciwwirusowym, jeżeli jest to początek infekcji. Natomiast jeśli chodzi o COVID to jest lek, który moglibyśmy zastosować na początku infekcji, niestety on jest mało dostępny – dodaje prof. Joanna Zajkowska.
W tym chorobowym okresie zaleca stosować higienę, nosić maseczki szczególnie w przychodniach i nie wychodzić z domu z objawami infekcji.
Z powodu zakażenia górnych dróg oddechowych w niektórych szpitalach jest obowiązek noszenia maseczek, a w części klinik obowiązuje zakaz odwiedzin. (jg/hk)