Kilkoro z nich manifestowało przed Urzędem Miejskim i apelowało do prezydenta miasta, aby wycofał się z tego pomysłu. Plan zakłada stworzenie z siedmiu placówek trzy zespoły.
Według wyliczeń urzędników, rocznie w budżecie miasta – dzięki redukcji etatów dyrektorów – ma zostawać około miliona złotych.
Wiceprzewodnicząca Rady Rodziców Przedszkola nr 25 Anna Jaczun sugeruje, by magistrat oszczędności poszukał gdzie indziej, np. w Spółce Stadion Miejski, która w przyszłym roku ma kosztować 20 milionów złotych.
– Wszyscy rodzice, wszystkich przedszkoli przewidzianych do połączenia, sprzeciwiają się temu rozwiązaniu. W przedszkolu nr 52 i w przedszkolu nr 25 Rady Pedagogiczne negatywnie zaopiniowały projekty uchwał dotyczące połączenia. Bezpieczne przedszkole to takie, w którym jest stała obsługa kadr, bo dla dzieci najważniejsze jest, żeby osoby dorosłe, które z nimi pracują były na stałe. I podkreślam, że oszczędności na przedszkolach, to są oszczędności na dzieciach, na najmłodszych mieszkańcach Białegostoku, to w ich dobro godzą te uchwały – dodawała Anna Jaczun.
Proponowanymi przez miasto zmianami zajmą się radni na najbliższej sesji, która odbędzie się w poniedziałek (20.12). (ea)