– Nasze psy, te które są słabsze, starsze albo na przykład z uwagi na słabą okrywę włosową, czyli te bez futra, są przenoszone w miarę możliwości do budynków do wewnątrz. Natomiast te, które pozostają na wybiegach, w kojcach zewnętrznych, mają ocieploną budę słomą – jest to najlepszy izolator ciepła do budy, który nie wchłonie wilgoci, nie pleśnieje, a świetnie trzyma temperaturę. Wszystkie nasze budy dodatkowo zabezpieczamy na zimę przesłonami na wejście, które nie pozwalają na to, aby zimno dostawało się do środka. Tak zabezpieczona buda każdemu psu daje bezpieczeństwo, jest to wystarczający sposób zabezpieczenia psa na niskie temperatury, które pozwala na to, aby w małej przestrzeni wytworzył on własnym ciałem odpowiednią ilość ciepła, która wystarczy na komfortowe warunki do przetrwania zimy – mówi Anna Jaroszewicz, kierownik Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku „Dolina Dolistówki” i prezes białostockiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Białymstoku Schronisku dla Zwierząt w Białymstoku „Dolina Dolistówki”.
Dodatkowo te psy, które gorzej znoszą niskie temperatury są ubierane w ubranka zimowe. – Wszystkie nasze psy też odpowiednio odżywiamy, więc to są czworonogi, które mają odpowiednią grubość tkanki tłuszczowej, są w dobrej kondycji, więc nie grozi im żaden uszczerbek na zdrowiu spowodowany spadkiem temperatury – dodaje Anna Jaroszewicz.
I jednocześnie apeluje o to, by zwracać uwagę na wszystkie zwierzęta w swoim otoczeniu, które pozostają na zewnątrz. – Tak naprawdę ogromnej pomocy każdego człowieka potrzebują te psy, które na stałe trzymane są na zewnątrz przy domach.
Natomiast m.in. dzięki pomocy białostoczan magazyny w schronisku są zapełnione zarówno kocami jak i innymi ciepłymi materiałami, jest też zapas karmy.
Z Anną Jaroszewicz, kierownik Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku „Dolina Dolistówki” i prezes białostockiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami rozmawiała Aneta Topczewska: